I znowu zostalem z zaloga
Misiow.
Od dwoch tygodni stoje w
porcie Danga Bay Malaysia to tylko 4km od Singapuru.
Singapur jest dla mnie za
droi jezeli chodzi o postoj w Marinie.tutaj place z tydzien tyle co w
Singapurze z dzien. Zostane tutaj prawdopodobnie do nowego roku .Mam
do zrobienia kilka rzeczy na Sanny,tutaj mam dostep do cywilizacji i
blisko do lotniska.9.12 przylatuje do Mnie Sygi i dowiezie kilka
potrzebnych rzecz (co ja bym zrobil bez Sygiego strach pomyslec?)To
wspanialy Czlowiek pomaga mi jak moze od poczatku rejsu i podtrzymuje
mnie na duchu w trudnych chwilach.Takiago Przyjaciela zycze kazdemu z
Was.Maria opuscila Sanny 19.12 zarzucila plecak na plecy i poszla
dalej Swoimi szlakami,bo to jej prawdziwy zywiol.Ja wiecie przyszla
do mnie w Nowej Zelandii jako Beckpaker chciala doplynac na Fidzi ale
moja trasa byla inna wiec zmienila swoje plany.Miala zostac do
Vanuatu 1 miesiac ale spodobalo Jej sie chwilowe zycie na jachcie i
przeplynela na Sanny 6 tysiecy Mm do Malaysi w 6 miesiecy.Niestety
chodzenie poladzie i gorach to jej pasja wiec poszla swoim
szlakiem,Malaysia Tajland Nepal a w kwietniu musi wracac doBRD do
pracy.Z tego wniosek ze musze sie postarac o nowa Zalogantke bo misie
nie sa bardzo rozmowne a Ja nienawidze byc sam.tak wiec przyslicie
mi nowa Zalogantke-Czekam! Sigi bedzie u mnie do
22.12 i wraca na swieta do domu. Czekam na wasz prezent gwiastkowy.
Z pokladu Sy Sanny Kp.Tomek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz